środa, 9 grudnia 2020

195. Rozliczanie ufoków cd....


Witam cieplutko!

Jak Wam mija czas przedświąteczny? Przygotowania ruszyły?
U mnie przeplata się to niestety ze zdalną pracą, zdalną nauką dziecka plus przygotowaniami do zabiegu mojej mamy. Dziwny czas, plus pandemia i inne dodatkowe nieprzyjemności tego roku. Aż chce się powiedzieć zgiń i zapomnij, niech przyjdzie lepszy. Mam nadzieję, że i tak się stanie. Czego wszystkim życzę.

A z czym przychodzę do Was dziś?
Skończyłam hardangerową serwetkę do kompletu moich różyczek, ta jest kwadratowa, znacznie większa, niż te ostatnie miniaturki.

 

************************

Poza tym, w drodze na moje kochane podkarpacie, dorabiałam kolejne rządki kocyka szydełkowego, który na tą chwilę prezentuje się tak:

Pojawiła się kolejna fala koloru :)
Zdjęcia słabe, bo i oświetlenie ostatnio jakieś słabsze w domu i nie zawsze mogę to uchwycić.
Może przy kolejnej okazji.

*********************
Ściskam ciepło i do następnego napisania :)


10 komentarzy:

  1. Madziu, prześliczna serwetka i widzę, że kocyk wspaniale się zapowiada.
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Gosiu:) och ten kocyk nie ma łatwo że mną;) ściskam

      Usuń
  2. Madziu świetne prace serwetka jest urocza i super że ją skończyłaś. Za kocyk trzymam kciuki, zapowiada się rewelacyjnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Serwetka jest przepiękna, a i kocyk zapowiada się dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moją uwagę przyciągnęła ta serwetka...jest zjawiskowa, coś pięknego :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i każde pozostawione słowo! Dziękuję, że jesteś!