niedziela, 27 lutego 2022

206. Małe przerywniki

Witam Was wszystkich ciepło :)

Dziś przychodzę pokazać Wam kilka mniejszych prac, które powstały w ostatnim tygodniu dla odciągnięcia od monotonii tła w bratkowej poduszcze oraz od natłoku myśli, które same tłoczą się do głowy na myśl o tym co dzieje się za rogiem...

Na początek małe zakładki do książki powstałe z resztek tkaniny po serwetkach:) Wzory z gazetek Haft Richelieu wyd. Joanna.

Na początek wszystkie razem:


I po kolei, najpierw różowa róża:


Wiosenny żonkil:


Bukiey niezapominajek:


Małe, ale oko cieszą :) wszystkie wykonane atłaskiem z zasobów podarowanych przez teściową - w końcu żal by się zmarnowały :)

***********

Jak już byłam przy małych pracach, powstały trzy karteczki okolicznościowe, wykonane z naklejanych przeróżnych mini naklejeczek, tworzące wzory przeróżne. Praca wymaga skupienia, koncentracji i pewnej ręki:) 

Wszystkie łączy motyw motyla i fiolety.




Wszystkie razem:


Na pewno jeszcze jakieś kartki tą techniką powstaną, ale na chwilę obecną trzeba wrócić do bratków:)

********

Myślę, że wystarczająco wiosennie u mnie dziś. Taka mała forma przywoływania dobrych dni i słońca, nie tylko tego nad nami ale też w naszych sercach.

Niech nadzieja Nas nie opuszcza i niech zagości wiosna :)


Pozdrawiam cieplutko i do następnego napisania,

niedziela, 20 lutego 2022

205. Kolejne serwetki i postępy w krzyżykach

Witam cieplutko!

Co tam u Was kochani słychać? Zleciał kolejny tydzień, a powiem że był to tydzień pełen pracy. Nie tylko tej zawodowej, ale też takiej właśnie prywatnej, twórczej. Dni robią się coraz dłuższe, słońce przyświeca, można tworzyć, choć powiem szczerze jak powiem trzeba rano wstać, oj ciężko jest, ciężko...

Udało mi się skończyć kolejne 3 serwetki i tym sposobem mam cały komplet, który prezentuje się tak:

I same maluszki:


Tym sposobem dokończyłam coś co wisiało nade mną od dłuższego czasu. Z resztek tkaniny powstaną zakładki do książki, wzór już naniesiony, czekają na swoją chwilę. 
*****************************

Między czasie haftowana poduszka powoli nabiera wyglądu - zdjęcia w kolejnych etapach:

 


Powoli, powoli, ale do przodu a to najważniejsze :) 

A jak Wam minął tydzień? Koniecznie idę Was poodwiedzać na blogach :) 

Pozdrawiam cieplutko i do następnego napisania,

czwartek, 10 lutego 2022

204. Oprawione prace i małe co nie co

Witam cieplutko!

Jak minął Wam ostatni czas? U nas w miarę do przodu brniemy, powoli wracamy do siebie, ja w ramach dbania o kondycję przed wiosennym sezonem jazdy na rowerze, zapisałam się na zumbę, dalej uczęszczam na zajęcia tenisa, a męża od czasu do czasu udaje mi się namówić na badmintona. Może wysiłkiem fizycznym zwalczymy i odpędzimy co złe.

Dziś przychodzę do Was by pokazać oprawione maki na wietrze (które skończone leżały od baaardzo dawna) no i skończone chabry.

Najpierw same hafty:


A teraz - tadam - na ścianie:



Myślę, że jak na swoją własną inicjatywę oprawy wygląda całkiem całkiem, oko cieszy i mnie również to, że udało się w końcu dobrnąć do finiszu, bo strasznie mnie męczyło że tak leżą i czekają na swój czas. Ale nie ma tego złego, pokój akurat wymalowaliśmy zaraz po świętach więc i na czyste ściany zawitały kwiaty :)

*************************************

Jeśli chodzi o małe co nie co to powstały małe serwetki do kompletu richelieu - na razie 3 małe:




Staram się od razu je przepierać i krochmalić by być na bieżąco, więc po 3 sztukach zrobiłam małe pranko by Wam pokazać efekt. 

Teraz na tamborku kolejne 3 sztuki.
No i oczywiście bratki są w trakcie tworzenia, ale to kolejnym razem :)
********************************

Tyle na dziś, ale w głowie mnóstwo pomysłów, które przelewam na tkaninę bądź papier i się tworzy, więc pewnie wkrótce tu powrócę :)

Udanego tygodnia życzę i do następnego :)

 
Pozdrawiam cieplutko i do następnego napisania,

piątek, 4 lutego 2022

203. Haft richelieu i początek nowego projektu

Witam cieplutko!

Dziękuję za każde miłe słowo od Was pod ostatnim postem.
Dziś chciałam Wam pokazać jak posuwają się prace nad moim kompletem serwetek richelieu i to co nowego wzięłam na tapetę.

Zacznijmy od richelieu. Zakończyłam prace nad dużą serwetką - 40 cm - do niej powstanie 6 małych po 20cm każda. Wyszywam kordonkiem dość wiekowym, bo z zapasów teściowej, więc kolory są takie jakie są i aż się boję jak to styknie na wszystkie serwetki. Ale w końcu przecież to nie na sprzedaż więc może małych niuansów goście nie zobaczą :)

Koniec gadania czas ją pokazać:

*************************

Ale by nie dłubać tylko w odcieniach bieli, wybrałam sobie projekt w hafcie krzyżykowym.
Powstanie kolejna poduszka, tym razem w bratki, ze wzoru/zestawu zakupionego od Coricamo.


Poduszka będzie mieć wymiary 40*40 cm, 19 kolorów nitki Madeira, wyszywam 3 nitkami muliny, rozmiar w krzyżykach to 188 *189 xxx.
Do zestawu dołączone są również plecki do poduszki, więc już nie ma się czym martwić tylko stawiać xxx.
A pierwsze już postawiłam:



Tego tła brązowego jest dość sporo, więc od czasu do czasu zmieniam kolor by nie zwariować.

Mam nadzieję, że uda mi się oprawić w ramki moje maki i chabry, ale to mój mąż musi nabrać mocy by się podjąć tego zadania, ale ramki czekają więc myślę że już niedługo :)

******************************

Poza tym u nas znowu chorobowo - styczeń zaczęliśmy w trójkę z Covid, a teraz mąż ma półpasiec, rzuciło mu się w okolicach oka, więc boimy się co to będzie. 

No nie wiem jak to dalej pójdzie, ale chyba zostaje nam nadzieja i wiara, że jakoś wytrwamy.

Mam nadzieję, że Wy się jakoś trzymacie i tego Wam życzę na najbliższy czas.
Udanego weekendu :)



 
Pozdrawiam cieplutko i do następnego napisania,