Dziękuję wszystkim za miłe słowa, komentarze, za to, że jesteście.
Dziś przychodzę do Was jak w każdy czwartek z postępami nad moimi makami.
Krzyżyk za krzyżykiem i powoli kończymy trzecią stronę.
Myślę, że jeszcze tydzień i będzie skończona.
Choć muszę przyznać, że coraz bardziej mam mało ochoty na haftowanie, na te moje robótki.
Może to kwestia tej pochmurnej, zimnej jesieni, która do nas zawitała i nie pozwala się uśmiechać zbyt szeroko, bo jeszcze gardło rozboli od tego wiatru.
Ale nie przychodzę by marudzić tylko pokazać co nie co, byście o mnie nie zapomnieli.
Kolejna porcja krzyżyków i obrazek prezentuje się tak:
Tym czerwonym akcentem mówię- do następnego :)
Żegnam się i do zobaczenia w poniedzialek.
Udanego weekendu wszystkim życzę:)
Kocham maki ... cudne krzyżyki :)
OdpowiedzUsuńTwoje maczki, Madziu, rozjaśniają takie ponure jesienne dni.
OdpowiedzUsuńBuziaczki, kochana.
jakie równiutkie krzyżyki
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa nowych krzyżyków :)
OdpowiedzUsuńMadziu! Nie wiele Ci już zostało do końca, Hafcik coraz piękniejszy - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńMaki będą, co tam - już są - piękne!
OdpowiedzUsuńPiękny obraz będzie, bardzo mi się ten wzorek podoba. Buziaki Madziu.
OdpowiedzUsuńHaft już wygląda imponująco! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńŚlicznie ❤
OdpowiedzUsuńNie daj się jesieni - maki są przepiękne :-)
OdpowiedzUsuń