Oj jak już minęło czasu od ostatniej odsłony mojego hafciku. Dalej dłubię sobie wieczorkami, powolutku powolutku i już kolejna strona za mną. Zbliżamy się powoli do końca.
Kolaż ze stawiania kolejnych krzyżyków :
Tym sposobem, kolejna już, 6 strona, za mną:)
Jeszcze 2 i koniec. Muszę się sprężyć, bo czas leci, może uda się przed świętami? Igła gorąca, nadgarstek pracuje, wypocznie przez święta ot i tyle:)
************************************
Przypominam o zapisach do końca listopada na wymianę urodzinową:)
Zapraszam do wspólnej urodzinowej zabawy na rok 2018 - szczegóły TU.
Zapraszam dalej jedną osobę jeszcze do wymiany w ramach zabawy PODAJ DALEJ - czyżby nie było chętnych na prezent ode mnie?
Pozdrawiam cieplutko i do następnego napisania,
Ależ pięknie przybywa Ci tego haftu! Świetnie będzie się prezentował, bardzo lubię takie widoki :)
OdpowiedzUsuńBędzie piękny obrazek. Trzymam kciuki, żeby Ci się udało zdążyć przed świętami :)
OdpowiedzUsuńPięknie się ten obraz zapowiada , gratuluję wytrwałości to niebo z górami było niezłym wyzwaniem .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
już się wyłania coraz więcej,super
OdpowiedzUsuńprzybywa fajnie do przodu:)
OdpowiedzUsuńja jeszcze też oczekuję na jedną osobę więc narazie się nie zapisuję:)
Pięknie rośnie :), prześliczny widoczek :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOoo co raz więcej przybywa xxx :) Ślicznie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej widać w tym górskim hafcie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPnie się do góry :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szybkie ukończenie tego przepięknego haftu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNo piknie Madziu, kibicuje nadal :)
OdpowiedzUsuńMadziu! Ale dużo Ci przybyło tego haftu, Piękny obraz powstaje - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńLubię, jak trzymasz w emocjach :) Ten haft intryguje, pytanie, jaki jest w całości. Dozujesz napięcie. Haft już jest śliczny. Pewnie całość mnie oczaruje tak bardzo, że nie będę umiała znaleźć słów. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMadziu, haft prezentuje się coraz piękniej, a całość z pewnością nas oczaruje.
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Kiedyś też haftowałam ale to jeszcze w czasach szkolnych, na pewno nie takie arcydzieło. Podziwiam za wytrwałość. Czekam na efekt końcowy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo odwrotnie niż ja - z utęsknieniem czekam na święta, bo najlepiej haftuje mi się w dni wolne od pracy, typu niedziele i święta.
OdpowiedzUsuńOj, pięknie dziubiesz wieczorami.To nic, że powolutku, ale po mistrzowsku. Już jest pięknie, ale efekt końcowy będzie fantastyczny.
OdpowiedzUsuńBędzie piękny widoczek. Już masz z górki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń